niedziela, 14 sierpnia 2016

Prolog

„Kochana Śmierci..."

Skoro i tak

Trumnę gwoźdźmi zabiją

i w dół bezkresny

linami opuszczą.

Skoro i tak

Wszyscy pod ziemią zgnijemy

wąchając kwiatów

wiosennych korzenie

I na cóż się przyda

nasze cierpienie?

I na cóż te łez

potoki wylane

i noce nieprzespane?

Kochana Śmierci,

Na cóż to wszystko?

Czyż mało wycierpim

przez ciebie?

Czy dzięki temu

miejsc pustych nie będzie

na naszym pogrzebie?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz